Kolejny raz wykroczymy poza granice naszego pięknego województwa, ale "usprawiedliwia" nas to, że temat artykułu jest tego wart, a i poniekąd wiąże się z regionem świętokrzyskim. W dniach 26-27 lipca 2014 odbył XIV Maraton Pieszy na 50 km po Ziemi Opoczyńskiej i Okolicach. Pomimo, że impreza odbywała się poza granicami województwa świętokrzyskiego, związana jest z nim poprzez cykl imprez pod nazwą "Superpiechur Świętokrzyski".

Głównym organizatorem maratonu była rodzina Niewadzi z Opoczna, na czele z komandorem rajdu - Krzysztofem. Trochę nietypowo, bo zwykle podobne imprezy organizowane są przez Odziały PTTK, stowarzyszenia itp., które mają struktury oraz środki do realizacji tego typu imprez. Dlatego chwała wszystkim organizatorom, również tym spoza rodziny, za to że im się po prostu chce. W organizacji imprezy udział brał jeszcze Klub Turystyki i Rekreacji "W Stronę Słońca" oraz Urząd Miejski w Opocznie.

Trasa maratonu przebiegała przez:

Groty Nagórzyckie - Smardzewice - Unewel - Sławno - Opoczno - Miedzna Murowana.

Mój udział w imprezie rozpoczął się bardzo wcześnie, bo o 4.10 w sobotę. ponieważ potrzebowałem godzinkę na dojazd na metę, do Miedznej Murowanej. Ci co lubią dłużej pospać mogli skorzystać z noclegu w stanicy oraz w szkole w Opocznie. Z Miedznej zabrał nas autokar, który dołączył do dwóch innych w Opocznie, żeby pojechać konwojem na start maratonu, do Grót Nagórzyckich.

Na starcie stanęło ponad 100 uczestników, żeby po krótkiej odprawie ruszyć na trasę. Ja rozpocząłem leniwie trzymając się końca stawki, ale przez nieuwagę głównej grupy, niebawem byłem w czołówce :-). Stało się tak, ponieważ główna grupa wybrała szeroką, ale dłuższą drogę do tamy na Zalewie Sulejowskim.

Wiele osób, w tym ja, obawiało się nadmiaru wody na trasie z powodu wcześniejszych opadów, ale nie było tak źle jak się spodziewaliśmy. Dzięki słońcu i wysokiej temperaturze, część wspomnianych opadów znalazła się niestety w powietrzu, przez co oddychało się trochę trudniej, ale sytuację ratował dość silny, orzeźwiający wiatr.

Na 21 kilometrze zorganizowany był punkt kontrolny, na którym czekała pyszna pomidorówka i ciasto. Kolejnym punktem trasy było Opoczno, za którym (na 34 km) znajdował się drugi punkt kontrolny. Na tym punkcie uczestnicy mogli wybrać dwie drogi: dla twardzieli i awaryjną. Przyczyną zmian była rzeczka Młynek, która znacznie przybrała po ostatnich opadach. Miał być bród, a było po pachy :-). Niemniej jednak znaleźli się twardziele, którzy zdecydowali się na przeprawę przez rzeczkę - szacunek!

Większość uczestników wybrała jednak wariant bezpieczny, co nie znaczy, że całkowicie suchy. Tak czy owak kilka kilometrów dalej musieliśmy zdjąć buty i schłodzić nasze stopy w kilku rozlewiskach, których nie dało się ominąć. W tym lesie ucztowały też komary, o czym przypominają mi wciąż swędzące nogi...

Dalej łąka, las, wieś, łąka las, wieś aż do plaży, którą biegła końcówka maratonu. Niski stan wody w zalewie umożliwił przejście linią brzegową, choć z powyższej mapy można wysnuć wniosek, że końcówkę musieliśmy przepłynąć :-)

Na mecie czekał na nas gorący, smaczny posiłek, zasłużony odpoczynek oraz pogawędki. Na tym zakończył się mój udział w maratonie. Ci co zostali na nocleg, bawili się do 3 rano na dyskotece, a rano po śniadaniu wzięli udział w oficjalnym zakończeniu imprezy.


 

Galeria


 opoczynska 50tka 2014 01

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

opoczynska 50tka 2014

Ania
Czy to piękne miejsce na pierwszych zdjęciach to owe Groty Nagórzyckie? Jak tam dojechać przy pomocy komunikacji ogólnodostę pnej?
0
mojeSwietokrzyskie.pl
Tak, to są Groty... Niestety nie było czasu na zwiedzanie. Nie wiem jak tam dojechać transportem publicznym, ale obstawiam pociąg do Tomaszowa i autobus do grot.
Czy już mam czekać na reportaż z wizyty na Twoim blogu? :-)

Pozdrawiam

0
Ania
No to klapa, za trudny dojazd. Groty raczej nieosiągalne. A szkoda, bo wyglądają na atrakcyjne.
-1

1500 Pozostało znaków