14 października każdego roku obchodzimy Dzień Edukacji Narodowej, znany większości społeczeństwa pod nazwą Dnia Nauczyciela. Dokładniej pisząc obchodzą go zwykle uczniowie i nauczyciele, bo my dorośli nie związani ze szkolnictwem, oddajemy się swoim codziennym zajęciom. Ja również nie świętowałem od wielu lat, ale w tym roku było inaczej. Jako że Dzień Nauczyciela jest dniem wolnym dla uczniów, wraz z żoną postanowiliśmy dołączyć się do naszej pociechy i wydłużyć sobie weekend. Jak zwykle w takich przypadkach powstaje zasadnicze pytanie - co zrobić z wolnym dniem, żeby go nie zmarnować. Ponieważ jestem trochę inny niż przeciętny obywatel, uważam za wielkie marnotrawstwo spędzenie takiego dnia przed telewizorem czy nie daj Boże w supermarkecie. Dlatego "zarządziłem" poszukiwanie pomników na Kropce i Barwinku z obowiązkową wizytą na Wykusie - charakter i cel mocno edykacyjny. Taki plan wymaga od wykonawców trochę wysiłku, więc nie obyło się bez protestów. Na szczęście opór był niewielki i został szybko spacyfikowany.
Pierwszym celem był pomnik na Kropce. Jadąc od Wąchocka należy skręcić w lewo przy początku Partyzanckiej Drogi Krzyżowej. Po kilkudziesięciu metrach dochodzimy do mostku na Lubiance.
2/3 ekipy na mostku... ale nie kapitańskim. Kapitanem był autor zdjęcia :-)
Lubianka widziana z mostku. Ciekawy wzór z piany.
Mostek z drugiej strony.
Kolejny mostek.
Polana na Kropce z pomnikiem i wiatą.
Pomnik a za nim promienie słońca rozganiające poranny przymrozek.
Drewniany podest pochłaniał ciepło słoneczne oddając w zamian kłęby pary.
Wiata w miarę nowa i w dobrym stanie. Obok miejsce na ognisko. Tylko robić piknik...
Pomysłowy lampion.
Październikowy kwiat. Ktoś zna nazwę?
Lubianka w drodze powrotnej z Kropki. Nie mogłem się oprzeć tym kolorom.
Mostek z innej perpektywy. Żeby zrobić to zdjęcie musiałem wejść kilka metrów w las. Dzięki temu znalazłem mogiłę Feliksa Madeja.
Niestety bobry szykują zamach na mogiłę.
Mrożony maślak. Dziś już całkowicie wysuszony...
Łąka Barwinek. Spostrzegawczy znajdą pomnik...
Oto jest, ukryty pod drzewem.
Pomniki na Kropce i Barwinku odnalezione więc czas na Wykus.
Znicz i krótka modlitwa za Bohaterów. Edukacja historyczna z okazji Dnia Edukacji Narodowej.
Słońce nie odpuszcza. Tym razem dach wiaty buchający parą. Na zdjęciu nie wiedać, ale troszkę w lewo i na dół, my wystawiamy plecy ku słońcu. Miłe uczucie ciepła po spacerze w zimnym lesie.
Jeszcze milsza rzecz - gorąca kawa i coś na słodko. Była też herbata dla dziewczyn, ale kawa to kawa...
Po ciepłym napitku i słodkiej przekąsce czas do domu. Rydwan czeka.
Jadąc w stronę Wąchocka napotkaliśmy krzyż przy drodze. Ktoś coś o nim wie?
Pozostałe miejsca znam, ale Tobie udało się je obejrzeć w bardzo pięknym oświetleniu i barwach.
No i nie da się nie zauważyć, że na Barwinku okolica zadbana. Pamiętam przedzieranie się tam przez wertepy i mokradła, a pomnik wyłaniał się zza wysokich traw.
Od lat sobie obiecuję, kilkudniowy pobyt w Świętokrzyskim z przeznaczeniem na piesze wędrówki i najwyższą pora na realizację.
Pozdrawiam
Regulamin
Moje komentarze