Kilknij na znaczniku żeby zobaczyć szczegóły zdobycia szczytu.

Nasza wyprawa się zakończyła i piszę niniejszy artykuł z domu. Ostatni szczyt - Wysoka Kopa - został zdobyty 04.07.2013 o godz 19.10, a zejście ze szlaku miało miejsce o godz 20.19. Nie było więc czasu na uzupełnienie relacji, gdyż czekała nas jeszcze długa droga do domu. Całkowity czas przejścia Najwyższych Szczytów Gór Polski wyniósł 135 godzin i 35 minut. Ale wróćmy do relacji z ostatniego dnia wyprawy.

 

Po zdobyciu Waligóry w dniu poprzednim, postanowiliśmy przespać się 3 lub 4 godziny przed następnymi szczytami. Jako że nie mieliśmy gdzie rozbić namiotu, spędziliśmy tę noc razem... w samochodzie. Kto kiedyś przeżył coś podobnego to wie czym to pachnie... :-) - pewnie dlatego nie było ociągania przy pobudce.

 

Czwartek 04.07.2013 rozpoczęliśmy od Chełmca 851 m n.p.m. w Górach Wałbrzyskich.

4.35 - wyjście na szlak

5.13 - zdobycie szczytu

P1030245

5.50 - zejście

Więcej zdjęć z Chełmca

[widgetkit id=38]

 

Jedziemy na Śnieżkę 1602 m n.p.m. w Karkonoszach. Wysadzamy chłopaków przy szlaku, a ja z Jarkiem jedziemy do Karpacza w poszukiwaniu internetu. No i był! Udało mi się nadrobić dwa dni bez zasięgu...

8.07 - wyjście na szlak, niestety w pewnym momencie okazało się, że szlak jest zamknięty i piechurzy muszą nadłożyć drogi, żeby dojść do innego szlaku.

9.50 - Śnieżka zdobyta.

P1030311

 

11.20 - z powrotem w samochodzie, gdzie czekał gorący gyros :-)

Więcej zdjęć ze Śnieżki

[widgetkit id=39]

 

Nie bez problemów ze znalezieniem drogi dodarliśmy pod Skalnik 945 m n.p.m. w Rudawach Janowickich. Podobnie jak my na drodze, Robert, Mateusz i Bartek błądzą na szlaku - pomogli napotkani turyści i GPS.

12.45 - wyjście na szlak. Nas zaskoczył intensywny deszcz, który szczęśliwie ominął wchodzących na szczyt. Przymusowy pobyt w aucie wykorzystałem na krótką drzemkę. Po kilku dniach mogłem szybko zasnąć w każdych warunkach :-)

13.45 - Skalnik zdobyty

P1030345

 

14.40 - zejście z góry

Więcej zdjęć ze Skalnika

[widgetkit id=40]

 

Jedziemy pod Skopiec 724 m n.p.m. w Górach Kaczawskich. Tę górę załatwiamy wyjątkowo szybko, ale to nic nadzwyczajnego, bo górka nie jest zbyt wymagająca.

15.50 - wejście na szlak

16.05 - zdjęcie na szczycie

P1030357

16.20 - jesteśmy na dole.

Więcej zdjęć ze Skopca

[widgetkit id=41]

 

Nareszcie! Ostatni Szczyt! Chyba każdy cieszył się, że ta chwila nadeszła. W końcu można pojechać do domu, wykąpać się i wyspać! Wysoka Kopa 1126 m n.p.m. w Górach Izerskich. Jedziemy przez Szklarską Porębę i kilkanaście kilometrów za nią, wysadzamy chłopaków przy wejściu na szlak. Sami ewakuujemy się szybko, ponieważ meszki tną okrutnie. W Szklarskiej Porębie jemy obiado-kolację, podczas której próbuję sklecić fragment relacji. Niestety zmęczenie jest silniejsze i ie mogę się skupić. Zamykam laptop ze świadomością, że skończę dopiero dziś, co właśnie robię. Znów krotka drzemka w samochodzie.

19.10 - ostatni szczyt zaliczony!

P1030394

20.19 - Robert, Mateusz i Bartek dotarli zeszli ze szlaku. Wyłączamy stopper!

 

Więcej zdjęć z Wysokiej Kopy

[widgetkit id=42]

 

Jedziemy do Jeleniej Góry gdzie czeka na nas kolacja i nocleg u Państwa Pierścińskich - za gościnę serdecznie dziękujemy.

 

Zdjęcia: mojeSwietokrzyskie.pl, Robert Stachyra - robertstachyra.eu, Mateusz Ferenc, Bartek Stachyra, Jarosław Zięba

 

Na tym kończy się moja relacja "na żywo" z imprezy Szczytami Gór. Z powodów oczywistych relacja nie jest pełna, ponieważ nie zdobywałem szczytów razem z Robertem, Mateuszem i Bartkiem. W najbliższym czasie Robert uzupełni tą relację o wrażenia, spostrzeżenia i uwagi wszystkich zdobywców.

 

Na koniec chciałbym pogratulować nam wszystkim udanej imprezy. Robertowi, Mateuszowi i Bartkowi ukończenia trasy z dobrym czasem i bez kontuzji. Wszystkim dziękuję za udane wakacje i wspólną przygodę. Jarkowi za towarzystwo - spędziliśmy razem sześć dni i nocy :-). Dziękuję również ekipie Paralotniarzy pod wodzą Krzyśka Szczygła.

 

Pozdrawiam

Michał

1500 Pozostało znaków