Drugi dzień wyprawy - niedziela 30.06.2013 - rozpoczęliśmy bardzo wcześnie, bo około 1.00, kiedy to ruszyliśmy samochodem z Obidzy do Jaworek, skąd mieliśmy wchodzić na Wysokie Skałki - 1050 m n.p.m. w Pienienach. Było to nietypowe rozpaczęcie bo nie zauważyliśmy typowej przerwy pomiędzy dniami, jaką jest sen :-). Na miejscu byliśmy około 3.00 i po posiłku, spakowaniu plecaków, przebraniu ruszyliśmy na szlak. Wszystkim dawał się we znaki brak snu i zmęczenie.
3.37 - start, przez pewien czas droga na szlak spowita była mgłą, a może chmurą. Szczyt wybijał się nad nią i zbliżając się do niego mogliśmy zauwazyć wschodzące słońce
5.00 - może nie dokładnie ale z małym przybliżeniem, grupa dotarła na szczyt
6.10 - grupa pojawiła się przy samochodzie, w którym dosypiała druga część ekipy.
Więcej zdjęć z Wysokiej
[widgetkit id=18]
Po Wysokiej przyszła kolej na... Rysy (2503 m n.p.m. Tatry). Był to cel strategiczny ze względu na jej wysokość. Mogło się zdarzyć, że ze względu na złą pogodę wejście byłoby niemożliwe. Taka sytuacja zmusiłaby nas do zmiany planów, czego skutkiem byłoby duże opóźnienie. Dlatego bardzo chcieliśmy ją zdobyć dzisiejszego ranka. Niestety z powdu niedzieli, nie mogliśmy zrobić koniecznych zakupów, które w końcu zrobiliśmy po słowackiej stronie granicy. U podnóża Rysów pojawiliśmy się dopiero o 10.30
10.30 - start z Popradskego Plesa. Pogoda była dobra - 18 st C i słońce, tylko nad wierzchołkami widoczne były chmury, z których przy podchodzeniu do wierzchołka zaczął padać deszcz, a czasami śnieg. Wierzchołem spowity był również gęstą.
14.10 - dotarliśmy do szczytu
Potem na dół w deszczu i mgle, żeby dotrzeć do Łysej Polany o 18.30
Więcej zdjęć z Rysów
[widgetkit id=19]
Dzień trzeci wyprawy - kliknij
Zdjęcia: mojeSwietokrzyskie.pl, Robert Stachyra - robertstachyra.eu, Mateusz Ferenc, Bartek Stachyra, Jarosław Zięba
I tak trzymać!
A my trzymamy kciuki!
Regulamin
Moje komentarze