Przebieg: [aktualizacja maj 2017]
Starachowice PKP (0 km) - Wąchock (6,5 km) - Marcinków (10,5 km) - Michałów-Rudka (17 km) - Elektrownia wodna Łyżwy (19 km) - Skarżysko MCK (25 km)
Kolorem szarym pokazany dotychczasowy przebieg szlaku.
Informacje praktyczne:
- długość trasy: około 25 km
- czas przejścia: 6 h
- stopień trudności: trasa łatwa
- trasa dobrze oznaczona, w Wąchocku szlak biegnie inaczej niż na wielu mapach
- udogodnienia turystyczne: wiata ze stołem i ławkami przy zbiorniku wodnym przed Marcinkowem
Opis
[maj 2017]
W roku 2017, a może i wcześniej, przebieg szlaku uległ istotnym zmianom spowodowanym głównie kłopotami z rozlewiskiem rzeki Żarnówki. O tych problemach pisałem w roku 2014, co można przeczytać trochę niżej.
Ale od początku - zarządcy szlaku zmienili również przebieg trasy przed i w samym Marcinkowie. Kilkaset metrów za kaplicą św. Rocha szlak skręca w prawo. Biegnie obok małego wysypiska śmieci a następnie obchodzi od strony północnej zbiornik wodny przed Marcinkowem. Przy zbiorniku stoją wiaty z ławkami i stołami, gdzie można odpocząć podziwiając widok na mały, ale ciekawy staw. Zaraz za zbiornikiem szlak wraca na asfalt, ale tylko na chwilę, żeby dla odmiany zejść na południową stronę Marcinkowa. Po tej stronie szlak omija całą wieś, żeby wejść do lasu za wsią.
Tu wracamy do rozlewiska Zarnównki, a dokładniej do jego obejścia. Wcześniej szlak na końcu Marcinkowa skręcał na północ ku Kamiennej, gdzie czekała niesforna Żarnówka, która nie lubiła być przechodzona suchą nogą :-)
W obecnej wersji trasa szlaku prowadzi turystów przedłużeniem drogi po południowej stronie Marcinkowa. Szeroką, równą, wygodną drogą prowadzi nas przez las po południowej stronie asfaltowej drogi do Michałowa. Na tą drogą wracamy przed samym Michałowem, żeby szybko zejść z niej w przysiółku Rudka. Dalej lasem prosto do Kamiennej, gdzie szlak wraca na swój dotychczasowy przebieg.
Dalej ma zastosowanie opis z roku 2014 :-)
Obie zmiany oceniam pozytywnie. Pierwsza minimalizuje udział asfaltowych dróg w okolicy Marcinkowa oraz prowadzi wokół malowniczego stawu. Druga omija kłopotliwe rozlewisko Zarnówki ale dokkłada jakieś 2 km do długości szlaku, co akurat dla mnie nie jest wadą :-).
[listopad 2014]
Jak obiecałem rok temu, wróciłem na szlak żeby uzupełnić relację o brakujący fragment biegnący wzdłuż Kamiennej, na odcinku Marcinków - Skarżysko. Oczywiście nie odgraniczyłem się do brakującego kawałka, ale zrobiłem to po bożemu - przeszedłem cały odcinek jeszcze raz (pewnie nie ostatni :-). Tym razem nie zatrzymało mnie rozlewisko rzeki Żarnówki.
W obecnej aktualizacji opiszę tylko to co się zmieniło w stosunku do poprzedniej relacji i odcinek, którego zabrakło.
W chwili obecnej została zakończona rewitalizacja ulicy Kościelnej w Wąchocku, wraz z nowym pomnikiem gen. Langiewicza, który stoi w miejscu pomnika Poległych w latach 1918-20. Stary pomnik został "zmniejszony" i przeniesiony na drugą stronę ulicy i postawiony między drzewami przy parkingu. Miejsce jakieś nieciekawe, mniej eksponowane, pomnik narażony na kolizje z samochodami parkującymi tuż za nim. Pewnie pomnik Langiewicza był ważniejszy dla decydentów, ale ja takiego rozwiązania nie rozumiem.
Władze Wąchocka mają zamiłowanie do przestawiania pomników, o czym świadczy Pomnik Sołtysa przeniesiony na skwer pomiędzy opactwem i zalewem. Przy zalewie ukończono kompleks rekreacyjno sportowy, na którym znajdziemy skatepark, plac zabaw, boiska i siłownię.
Przed Marcinkowem poprawiono oznaczenie szlaku - nie prowadzi już przez prywatne posesje.
Teraz braki w poprzedniej relacji. Rozlewisko rzeki Żarnówki za Marcinkowem jest chyba całoroczne. Teraz jeszcze większe niż latem. Z moich doświadczeń wynika (polecam sprawdzić samemu), że nie da się przejść rozlewiska suchą nogą nie mając kaloszy do kolan (buty turystyczne za kostkę też raczej będą zbyt niskie). Oczywiście można poczekać na mróz albo suszę, ale chyba najlepiej zdjąć buty i przejść przez rozlewisko. Za Żarnówką szlak jest suchy jak pieprz, mimo bliskości Kamiennej - chyba najsuchszy szlak jakim szedłem w Świętokrzyskiem.
W tej części szlaku ścieżki są szerokie i bardzo równe. Szlak jest bardzo dobrze oznaczony i wędrówka to czysta przyjemność. Po 2,5 km od "przeprawy", dochodzimy do zabudowań w lesie koło Michałowa. Znajduje się tam krzyż z 1929 roku oraz stół z ławkami, gdzie można odpocząć.
Po kolejnym kilometrze dochodzimy do starego młynu na Łyżwach, który obecnie jest przerobimy na elektrownię wodną.
Szlak biegnie wzdłuż rzeki, na której w Szczepanowie znajduje się "platforma widokowa". W jej okolicy napotkałem mieszkańca, który był bardzo zaniepokojony moim aparatem fotograficznym, domagał się odpowiedzi na pytanie co i dlaczego fotografuję w "jego" okolicy. Kiedy mu grzecznie wyjaśniłem, że to w zasadzie nie jego sprawa, okazał się bardzo miłym człowiekiem, z którym uciąłem sobie dłuższą pogawędkę na temat turystyki, ciekawych miejscach w okolicy, ludziach czy wreszcie o jego rodzinnych stronach - Suwalszczyźnie. Pozdrawiam. No i wyjaśniła się sprawa platformy widokowej... podobno jest to pomost strażacki do czerpania wody, ale podobno straż z niego nie korzysta, bo nie może dojść tam z pompą... :-) Ile w tym prawdy? Nie wiem.
[wrzesień 2013]
Na wstępie muszę przyznać, że miał to być opis szlaku czerwonego ze Starachowic do Skarżyska, ale niestety nie wyszło. Co gorsza, do tego szlaku "podchodziłem już drugi raz. Za pierwszym razem (dwa lata temu) wszystko szło dobrze dopóki nie wszedłem do lasu koło Marcinkowa, skąd salwowałem się ucieczką przed chmurą komarów, much i nie wiem jeszcze czego. Tym razem poległem w lesie za Marcinkowem. Ku mojemu zdziwieniu, po dwóch miesiącach suchego lata, łąki w okolicy Kamiennej były zalane! Oczywiście podjąłem próbę przejścia przez rozlewisko, ale woda wlała się do moich butów po kilku metrach (a buty takie z siateczki, wygodne, lekkie, ale na wodę mało odporne :-). Nie widząc końca rozlewiska wycofałem się do asfaltu... Tak więc opis dotyczy szlaku czerwonego, ale z pominięciem części prowadzącej wzdłuż Kamiennej.
Za jakiś czas trzecia próba! Myślę że będzie udana, muszę tylko poczekać na mróz - nie będzie ani komarów ani wody!
Wędrówkę rozpocząłem na stacji PKP w Starachowicach. W pobliżu znajduje się najstarszy budynek mieszkalny w mieście, który stanowił część osiedla hutniczego. Idąc ulicami miasta przechodzimy jeszcze obok domu, w którym mieszkał Jan Sieroń "Kawka", komendant iłżeckiego obwodu AK "Baszta".
Już za Starachowicami, na leśnej polanie, znajduje się kapliczka św. Jacka, druga kapliczka z tablicą pamiątkową poświęconą żołnierzom AK oraz grób nieznanego żołnierza.
W Wąchocku szlak prowadzi przez rynek, koło opactwa cystersów oraz inaczej niż kiedyś, koło zalewu. Tu trzeba być czujnym; ponieważ szlak biegnie inaczej niż na mapach. Należy iść wokół zalewu i tuż przed jego końcem skręcić na wzgórze, gdzie szlak jest już dobrze oznaczony. Ze wzgórza schodzimy koło kaplicy Św. Rocha. Dalej szlak biegnie po staremu. Na początku Marcinkowa szlak skręca w lewo, żeby ominąć wieś lasem. W miejscu skrętu stoi dziś dom ale znaki prowadzą po staremu. Trzeba skręcić przed posesją i przedrzeć się (nie ma dróżki) około 150 m do szlaku.
Za Marcinkowem szlak biegnie wzdłuż rzeki Kamiennej. Niestety ten fragment szlaku czeka na swoją kolej :-)
Idąc drogą przez Michałów dodarłem do szlaku czerwonego przed Skarżyskiem. W Skarżysku, jak to w mieście, wędrowanie już nie ma takiego uroku. Po drodze mijamy kilka starych, przydrożnych figurek i krzyży. Na koniec przechodzimy koło Pomnika Kolejarzy i kościoła Najświętszego Serca Jezusowego, żeby dotrzeć do Miejskiego Centrum Kultury.
Galeria
[maj 2017]
Przed Marcinkowem szlak skręca w prawo.
Przechodzi obok małego śmietnika...
...ciekawych drzew...
oraz zbiornika wodnego.
Przy zbiorniku można odpocząć.
Zaraz potem szlak wraca na asfalt do Marcinkowa.
Na szczęście tylko na chwilę.
Piaskownia.
Gdzieś obok Marcinkowa.
Las za Marcinkowem.
Las... i moja towarzyszka.
Ile tu drzew!
W prawo, w stronę Michałowa.
W lewo Michałów, w prawo Rudka.
Znów szeroko, równo i wygodnie.
Spotkanie z dotychczasowym przebiegiem szlaku. W tle Kamienna.
Która wówczas trochę się "uniosła".
Spiętrzenie wody przy elektrownii na Łyżwach. Rzeka Kamienna.
Rozlwesko przed elektrownią.
Wiosenna Kamienna.
[aktualizacja listopad 2014]
Świt w Starachowicach
"Ulice San Francisco"
Na służbie...
Odnowiona ulica Kościelna w Wąchocku
Pomnik Generała Langiewicza
Pomnik poległych w latach 1918-20
Wąchocki deptak...
Stary pomnik sołtysa w nowej lokalizacji.
Ukończony plac rekreacyjno sportowy koło zalewu...
...cd.
Kaplica św. Rocha.
Okolice wsi Marcinków
Krzyż z 1863 roku w Marcinkowie
Rozlewisko na łąkach obok rzeki Żarnówki
Z drugiej strony
Mostek na Zarnówce
Po sforsowaniu Żarnówki mogłem tylko wycisnąć wodę ze skarpet :-)
Kamienna
Krzyż z 1929 roku.
Elektrownia wodna w Skarżysku na Łyżwach.
Platforma widokowa w Szczepanowie :-)
Pomnik poległych Żołnierzy A.K.
Świątek... być może zatroskany stanem Kamiennej (jak niżej)
Drogowskaz PTTK przy MCK w Skarżysku
Galeria 2013 (kliknij aby powiększyć)
(Jestem członkiem instytucji administrującej ten szlak - Oddział Międzyszkolny PTTK w Starachowicach - a więc za jego stan odpowiedzialnej . Bezpośrednim 'opiekunem' szlaku jest jeden z moich kolegów z Oddziału.)
Wszystko wskazuje na to, że 'rozlewisko' na drodze, którą przebiega 'nasz' szlak będzie już jego stałą atrakcją...
Do wiosny ubiegłego roku Żarnówka i jej dopływ przecinały trasę szlaku, ale robiły to grzecznie, płynąc swoimi korytami, pod mostkami zbudowanymi z betonowych kręgów. Niedawno postanowiły połączyć wody w nieco wcześniejszym miejscu swego biegu, i wykorzystały na nowe koryto drogę, którą biegnie szlak... Dla nas - turystów - to czasem pewna niedogodność, ale też chyba dodatkowa atrakcja. Powstaje pytanie, na które ciężko znaleźć odpowiedź: czy natychmiast zmieniać trasę szlaku?; czy może pozostawić go w takim 'dzikim' i 'atrakcyjnym' stanie? Różni są turyści i różne są zdania. Może pomożecie podjąć decyzję? :D
Pozdrawiam Turystów !!!
Cieszę się, że strona dociera również do samego PTTK-u.
Co do oznaczenia tego szlaku, to jest całkiem dobre - zginąć się raczej nie da :-). Zauważyłem, że w stosunku do września 2013, oznaczono zejście z deptaku wokół zalewu na górkę, oraz zejście z asfaltu w Marcinkowie. Nie wiem czy impulsem był mój zeszłoroczny artykuł , ale widać, że Kolega z Oddziału czuwa. Proponuję tylko dodać jakieś oznaczenia pomiędzy opactwem a zalewem. Jestem pewien, że rok temu było oznaczenie, bo szlak zmieniono z ul Św. Rocha na ścieżkę wokół zalewu (w tym roku szukałem i nie znalazłem, ale może nie zauważyłem).
Sprawa rozlewiska Żarnówki jest dla mnie oczywista - NIC BYM NIE ZMIENIAŁ. Z dwóch powodów:
Ciekawe co na to inni turyści. Zapraszam do wyrażania opinii.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Nasza grupa chodziła obecną nową trasą szlaku do Pleśniówki, a teraz mamy szlak, co przy pierwszym kontakcie z oznakowaniem mocno nas zdezorientowało .
I jeszcze jedno - bardzo mi się podobają najnowsze zdjęcia (oczywiście jedno nie, łatwo się domyślić, które).
Zdjęcia jak zdjęcia - zasługa natury :-). W przypadku tego jednego - niestety "zasługa" ludzi... Zastanawiałem się czy je publikować i zdecydowałem, że tak, bo niestety na zdjęciu jest tylko kawałek całości... Może właściciel terenu coś z tym zrobi...
Pozdrawiam
Regulamin
Moje komentarze