zyczenia wielkanoc

takie tam

  • Co się plącze koło drogi...?

    co sie laczei kolo drogiKontynuując cykl "W drodze do pracy" spróbuję pokazać co się dzieje w bezpośrednim sąsiedztwie drogi, po której codziennie przejeżdża tysiące samochodów. Kierowcy wpatrzeni w asfalt i to co się na nim dzieje (i słusznie), nie zauważają, że tuż obok drogi wre życie. A to życie ma całkowicie gdzieś dokąd i po co tak pędzimy... Jeżdząc szybko w tę i z powrotem, nie możemy przyjrzeć się temu co "czyha w trawie"...

  • Fajnie mieć okno na wschód...

    2020 wschod slonca 02Tak, tak, tak... Bardzo fajnie! Od wielu lat, pierwsze kroki po wstaniu kieruję w stronę okna okna. Podnosząc roletę nigdy nie wiem co zobaczę, ale czasami widoki zatrzymują mnie na kilka dłuższych chwil, a czasami potrafią mnie zmusić do wyciągnięcia aparatu. Najciekawiej jest w okresie zimowym, gdy świt jest późno i mam szansę na spotkanie, bez wstawania z mleczarzami...

  • Koziołek i kupka gnoju...

    koziolek i kupa gnoju 11Większość ludzi spędza dużą część swojego życia w pracy, co za tym idzie również w drodze do i z powrotem. Niektórzy mają pracę pod domem, inni muszą dojechać kilkadziesiąt kilometrów. Ja należę do tej drugiej grupy, co wiąże się z większymi kosztami, ale też ma pewne zalety związane np. z większą różnorodnością widoków za szybą samochodu. Przez ileś lat naoglądałem...

  • Listopadowy, mglisty świt

    listopadowy mglisty switZapraszam na kolejną odsłonę z cyklu "w drodze do pracy". Dziś kilka zdjęć z listopadowego świtu i wschodu słońca. Do zatrzymania się przekonała mnie przepiękna mgła, na szczęście niezbyt intensywna, pozwalająca zobaczyć coś więcej niż ona sama. Miejscami układała się w cienką warstwę okrywającą łąkę niczym ciepła kołderka. Poniżej nieudolna próba udokumentowania...

  • Majowe pola rzepakowe

    listopadowy mglisty switDziś kolejna kroplówka podtrzymująca życie cyklu artykułów pod nieoficjalną nazwą "w drodze do pracy"... Żeby być precyzyjnym dodam, że co prawda miejsce leży przy mojej drodze do pracy, to same zdjęcia wykonałem już w dniu wolnym. Na przekór modzie z portali społecznościowych postanowiłem skupić się na samym rzepaku, więc nie zobaczycie mojej osoby otoczonej złotym kwieciem...

  • Obornikowy Wschód Słońca...

    obornikowy wschod sloncaOstatnio w jednym z artykułów wspomniałem, że w drodze do pracy doświadczam wielu wspaniałych spektakli natury: "wiele wschodów i zachodów słońca, śnieżyc, ulew, burz, wichur, mgieł i innych cudownych, a czasem groźnych spektakli natury. Do tych cudów należy doliczyć zwierzęta, wiele rozjechanych, ale znacznie więcej tych żywych: latających, siedzących na drzewach czy słupach...

  • Osiedle głogiem pachnące...

    osiedle glogOsiedle głogiem pachnące... a raczej wyglądające, bo żeby poczuć zapach trzeba mocno skrócić dystans. Nie mogłem jednak napisać "Osiedle głogiem wyglądające", no bo jakby to wyglądało... Ale dość o tym - com napisał, napisałem! Od wielu lat, każdej wiosny zachwycam się widokiem kwitnącego głogu. Kwitnące drzewa wyglądają jak wielkie kwieciste piłki wrzucone pomiędzy klocki bloków...

  • Październikowy Świt

    pazdziernikowy switZ cyklu "w drodze do pracy" chciałbym dziś zaprezentować spektakularny, październikowy świt, który zmusił mnie do zjechania z S7 na boczną drogę i udokumentowanie tego zjawiskowego widoku. Słowo "udokumentować" jest tu uzasadnione, bo zdjęcia nie mają raczej wielu walorów artystycznych. Nie mniej jednak w dużym stopniu oddają to co się działo na niebie i tuż nad ziemią...

  • Przygotowanie redakcyjnego samochodu do Majówki

    samochod majowka 08Tegoroczna majówka wystartowała! Markety oblężone - wykupiony brykiet do grilla, kiełbasa, kaszanka i karkówka... Ruch na drogach jak przed 1 listopada albo i większy. Ja od wielu lat nigdzie się nie wybieram podczas majówki, ale nigdy nie wiadomo co nam przyjdzie do głowy. Dlatego przygotować się trzeba na wszystko, nawet na podróż samochodem...

  • Zimowy spacer na Świnią Górę o zachodzie słońca

    spacer jastrzebia swinia goraZimno, wietrznie, szaro i buro, ale to nie powód, żeby marnować czas przed ekranem telewizora, komputera czy telefonu (dla każdego coś dobrego/złego). Pomyślałem chwilę, wziąłem aparat, wsiadłem do samochodu i pojechałem do Jastrzębi koło Bliżyna. W planie miałem krótki spacer uwieńczony wizytą przy Bramie Piekielnej. Plan planem, a wyszło jak wyszło... Zdanie zmieniłem na skutek obfitych śladów na śniegu biegnących w stronę pomnika przyrody "Brama Piekielna"...