Do tego szlaku przymierzałem się dość długo, bo jakiś rok albo i dłużej. Oczywiście bez specjalnego parcia, bo inne szlaki też kusiły. Tak długie odcinki mają to do siebie, że potrzebują dużo czasu na ich przejście. Dużo czasu oznacza, że trzeba wcześnie zacząć i późno skończyć, a to komplikuje sprawę pod kilkoma względami. Po pierwsze, jako turysta weekendowy, mam problem z dojazdem na start i z powrotem.